Polski Szlak Kebabowy (odc. 3) – LAV KEBAB – Nowa Huta

35237608 2551314921561137 1831216227851173888 o

Gdy pierwszy raz usłyszałem od znajomego (co to z niejednej budki kebab jadł), że „obok Hutnika otworzyli nową budę i całkiem dobry” – do tej wiadomości podszedłem z rezerwą...

wiedząc, iż mój kolega za dobry kebab uważa już ten w który będzie dużo mięsa, reszta nie ma większego znaczenia.
Z racji tego, że na stadionie Hutnik bywam już niemal etatowo, musiałem wcześniej czy później spróbować tego co to też tam oferują.

Pierwsze wrażenie. Budka a w zasadzie buda, taki jakby trochę przerobiony kontener, miejsc siedzący wtedy jeszcze nie było, więc mogło nie zachęcać.
Drugie wrażenie – fajne ceny. Normalne, kebab 12, napoje też bez „żydowskiej marży”
Trzecie wrażenie – duży porcja
Czwarte wrażenie – O Mamusiu – z łezką w oku pomyślałem – na takiego kebaba Nowa Huta czekała prawie 70 lat.

Jeżeli można podać wzór idealnego kebaba – to jest to właśnie ten w LAV KEBAB

Mięso jest zawsze świeże i w odpowiedniej ilości. Bułeczka dobrze zgrilowana, fantastyczny pomysł to masełko czosnkowe, dużo świeżych warzyw no i sosy! Tak to są SOSY! Nie proszek z torebki zalany wodą. Czosnkowy zabija wampiry na odległość paru kilometrów, ostry otwiera bramy piekieł a ich połączenie przenosi nas do innego lepszego świata.

Kebab to nie tylko jedzenie. Liczy się też atmosfera jaką zastajemy w lokalu. Czasami nawet na przeciętnego  zjemy z smakiem gdy sprzedawca nadrobi urokiem osobistym. Mam taką swoja ulubioną budkę na Bieżanowie. Jakość średnia, prowadzący ją Egipcjanin, bardzo fajny gość.
W LAV mamy wręcz ubaw po pachy a sprzedawcy pochodzący z krajów w których kebaby to chleb powszedni, są przesympatyczni .
Tu muszę wrzucić trochę polityki. W całej modnej ostatnio nagonce na „ciapatych” , stoję zdecydowanie w obronie emigrantów do naszego kraju. Nigdy nie spotkałem się w żadnym lokalu prowadzonym przez „ciapatego” z złym jedzeniem czy kiepską obsługa. Podobnie zresztą jak w przypadku „skośnookich” Za to od jednych i drugich wielu „prawdziwych polskich” sprzedawców powinno się uczyć jak prowadzić dobry biznes.

Wyszła laurka? Tak. Bo miała wyjść. LAV KEBAB wskakuje na pierwsze miejsce mojej listy. I bynajmniej nie zostałem przekupiony żadnym jadalnym suwenirem, choć w towarzystwie tych Panów z obsługi chętnie bym usiadł do wspólnej biesiady i to nie tylko kebabów…

MIĘSO: do wyboru kurczak i wołowina (czekam na baraninę) świeże, duże porcje
DODATKI: surówek dużo, wszystko śwież i smaczne, rewelacją jest masło czosnkowe, którym smarowana jest bułka
SOSY: MISTRZOSTWO ŚWIATA!
CENA KEBAB: standardowa 12zł, choć nawet wyższa byłaby jak najbardziej na miejscu, bo warto
CENY NAPOJÓW: w rozsądnej cenie 3-5zł

LAV KEBAB
Os. Wandy 30                                                                                                                                                                                www.facebook.com/krakowkebab/

Dariusz Grochal

fot. fb/lavkebab

Pin It

Odwiedziło nas

DziśDziś165
WczorajWczoraj1882
Ten TydzieńTen Tydzień4504
Ten MiesiącTen Miesiąc13249
W SUMIEW SUMIE1024087

REDAKCJA