PRZEGLĄD DAWNYCH GAZET
PDG (odc. 77): Berlin miastem rozpusty, nędza w Nowym Jorku, samobójstwo polskiej zakonnicy
Tuż przed wybuchem I Wojny Światowej a dokładniej 3 marca 1914 roku, Ilustrowany Kurier Codzienny, szeroko rozpisywał się o Berlinie. W artykule zatytułowanym „Niemki są gorsze od dzikich zwierząt” , obecna stolica Niemiec jawi się jako miasto rozpusty. Na uwagę zasługuje też ogromne bezrobocie w Stanach Zjednoczonych i samobójstwo polskiej zakonnicy w Hiszpanii.
> Add a comment >
Czytaj więcej: PDG (odc. 77): Berlin miastem rozpusty, nędza w...
PDG (nr 76): Śmierć od bilardowej kuli
Dziś w Przeglądzie Dawnych Gazet, przedstawiamy dwa tragiczne przypadki śmierci jakie w wydaniu z 10 grudnia 1911, zamieścił na swoich łamach – Ilustrowany Kurier Codzienny.
PDG (nr 75): Jak w Łęgu krokodyla upolowano
Był rok 1897 kiedy na mieszkańców podkrakowskiej wsi Łęg, padł blady strach. Po polach grasował nieznany potwór, który żywił się ich drobiem. Łupem bestii padały, kury, kaczki, gęsi i wszelkie inne ptactwo. Szybko pojawiła się też plotka, że po polach grasuje smok, który wykuł się z skamieniałego jaja w jamie pod Wawelem i Wisłą przypłyną w te strony.
PDG (nr 74): Grafiki cz. 11
Zapraszamy na kolejny przegląd najciekawszych grafik znalezionych podczas Przeglądu Dawnych Gazet
> Add a comment >
PDG (nr 73): Zemsta bociana
Ciekawy przypadek „bocianiej zemsty” opisał w 1910 roku – Tygodnik Ilustrowany „Rola”
Miejmy nadzieję, że tak historia będzie przestrogą dla wszystkich, którzy chcieliby wyrządzić krzywdę zwierzętom.
PDG (nr 72): Ile razy dziennie powinno całować się żonę?
Trudno w to uwierzyć, ale w 1910 roku w Amsterdamie odbyła się sprawa rozwodowa z powodu pocałunków. Pozew o rozwód wniosła żona a jako główny powód podała, że mąż za mało ją całuje. Wymiar sprawiedliwości podszedł do sprawy poważnie i powołał ekspertów, którzy mieli określić jaka powinna być dzienna ilość pocałunków.
Czytaj więcej: PDG (nr 72): Ile razy dziennie powinno całować...
PDG (nr 71): Przeklęty banknot
W 1912 roku, Ilustrowany Kurier Codzienny, pisał o śmierci trzech osób, których bezpośrednią przyczyną był banknot o nominale 100 koron. W owych czasach był to sporo grosz. Jednak ta historia nie miała nic wspólnego z napadem rabunkowym.