Historię psa, który uratował życie 250 osobom, opisał w wydaniu z 24 sierpnia 1911, Ilustrowany Kurier Codzienny. Warto dodać, że historia ta została opatrzona piękną grafiką, która ukazała się na głównej stronie numeru.

W 1918 roku Nowy Kurier Krakowski, donosił o złodziejskiej szajce, która na swoje miejsce stałego bytowania wybrała jeden z cmentarzy. Złodziej byli tak zuchwali, że w niektórych grobach urządzili sobie magazyny skradzionych towarów.

Jakub Szela – przywódca chłopskiego powstania, zakończonego krwawą rzezią dziś nie budzi większych emocji i zainteresowania. A jak było w 1911 roku, kiedy pamięć o Rabacji Galicyjskiej była wciąż żywa? Tego dowiecie się z kolejnego odcinka Przeglądu Dawnych Gazet.

Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądały początki bolszewickich rządów w Rosji? Jak zmieniała się rosyjska codzienność i z jakim paradoksami w początkowej fazie rewolucji musieli mierzyć się Rosjanie? Na te pytania częściowej odpowiedzi w numerze 15 z 1918 roku, udzielił Nowy Kurier Krakowski.

O tempora, o mores! – słowa, które jako pierwszy wypowiedział Cyceron, powtarzane są od wieków. Mają  niby tłumaczyć, że „za moich czasów tego nie było”. Nic bardziej mylnego. Ludzkość od zawsze była taka sama, zmienił się jedynie dostęp do informacji. Choć już ponad sto lat temu, prasa donosiła o kazirodczym związku! A na dokładkę jeszcze dwi ciekawostki. Jak myślicie, ile telefonów w 1912 roku było w Krakowie? I stadionowa bójka Żydów!

To znane przysłowie sprawdziło się w sposób tragiczny. Rzecz miała miejsce w USA w 1911 roku. Jeden z farmerów postanowił pilnować żony przy pomocy… węży!