Błąkał się nieco wystraszony w okolicy jednego z sklepów w Nowej Hucie. Pracownicy widzieli go od rana. Kilka razy wchodził do środka, musiał być za każdym razem wyproszony, mimo to wracał…

Wyskoczyłem tylko po drobne zakupy. Piesek od razu wzbudził moją uwagę. Nie tylko moją. Miał szczęście. Klientka i kierowniczka również zainteresowały się jego losem. Udało się znaleźć starą smycz, nakarmić biedaka (a był naprawdę głodny) napoić wodą. Czysty, zadbany, gdy już tylko zaspokoił głód stał się szczęśliwy. Tak słodka „przelepa”, dawał nam się głaskać…

Niestety, musiał go spotkać smutny los. Nikt z nas nie był w stanie go adoptować. Musiał trafić do Schroniska. Była jeszcze nadzieja, że może znajdzie się właściciel. Okazało się, że piesek nie ma czipa. W Schronisku pracują wspaniali ludzie, ale żaden pies nie zasłużył sobie na taki los. Każdy powinien mieć prawdziwy dom.

Otrzymałem dziś potwierdzenie z Schroniska. Skończył się okres kwarantanny. Bombaj czeka na kogoś kto go przygarnie. Nie jest jedynym, który czeka najlepszy los, ale kupił moje serce, dlatego korzystając z możliwości, pozwalam sobie na trochę prywaty w portalu.
Jeżeli możecie to adoptujecie Bombaja a najlepiej jeszcze jednego psiaka, aby Bombaj miał towarzystwo. Jeżeli nie możecie adoptować to proszę udostępnijcie ten artykuł znajomym.

BOMBAJ
P 112/02/19
Data rejestracji: 2019-02-23
Gatunek: pies
Rasa: mieszaniec
Rozmiar: średni mniejszy

http://www.schronisko.krakow.pl/Adopcje/69292-BOMBAJ.html