Powązki...

3d brama św honoraty powązkiPowązki, słowo które wymawiamy z namaszczeniem. Na dźwięk, którego stajemy się poważni i skupieni czasem pogrążając się w zadumie. Każdy z nas wie, że oznacza ono Cmentarz Powązkowski.

Warszawską nekropolię, która stała się miejscem wiecznego spoczynku wielkich Polaków.

Pod koniec XVIII wieku Melchior Szymanowski ofiarował część gruntów pod cmentarz.
Cmentarz rósł, dziś szacuje się że na tej ziemi pochowanych zostało milion osób. Jest wśród nich wielu wielkich Polaków. Wielkich, to słowo – najlepiej oddaje ich życiorysy.

Zwykło powtarzać się za Rzymianami: „de mortus nihil nisi bene”. To jedyna rzymska sentencja, z którą się nie zgadzam. Stosując ją dosłownie, nie można by było powiedzieć dziś słowa o Stalinie czy Hitlerze. Wszystko ma swój czas i miejsce. Za zbrodnię można uznać „taniec na grobie” choć i tu mam wątpliwości, czy można żywić uzasadnione pretensje do ofiary, która okazuje radość z powodu śmierci swojego prześladowcy.

Powązki to tak naprawdę, trzy cmentarze.
Cmentarz Żydowski, Stare Powązki, Cmentarz Wojskowy na Powązkach. Dwa pierwsze przylegające do siebie, trzeci oddzielony drogą. To właśnie na nim obecnie odbywają się pogrzeby wielkich Polaków. Nie udało mi się zwiedzić wojskowego. Czasu w trakcie tego wyjazdu starczyło tylko na Stare Powązki. Napisałem parokrotnie, że leżą tam wielcy Polacy.
W Alei Zasłużonych odnaleźć można nazwiska wybitnych pisarzy (Reymont, Konopnicka), muzyków (Kiepura, Łapiński), ale też groby tych mniej znanych a również zasłużonych. Choćby grób nestora polskiej fotografii Jana Bułhaka, twórcy wielu przedwojennych albumów polskich miast.
Jest też symboliczny grób Ignacego Mościckiego. Postaci co najmniej kontrowersyjnej. By przypomnieć fakty z jego życia: dekret o utworzeniu Berezy Kartruskiej, ucieczkę z walczącej Polski do Rumuni, zrzeczenie się prezydentury w czasie II Wojny Światowej.
Jest też grób innej postaci XX wieku, która jak Piłat w Credo, miała „szczęście” zostać zamordowana podczas wojny i trafić na Aleję Zasłużonych, choć zasług dla Polski dojrzeć nie sposób. Mowa oczywiście o Marcelim Nowotko.

Wszystkich zmarłych, o tak różnych życiorysach, połączyła ta powązkowska ziemia, przypominając nam, że w tym życiu tylko w śmierci jesteśmy sobie równi…

3d ignacy mościcki3d paweł jasienica

Pin It

Odwiedziło nas

DziśDziś30
WczorajWczoraj1298
Ten TydzieńTen Tydzień6902
Ten MiesiącTen Miesiąc15647
W SUMIEW SUMIE1026485

REDAKCJA