Marsz Wolności przeszedł w niedzielę ulicami Krakowa. Była to alternatywna możliwość, dla osób które tego dnia nie mogły udać się na marsz do Warszawy. Tłumy zgromadzone na rynku zaskoczyły organizatorów jak i uczestników. Około 10 000 ludzie przeszło z Rynku Głównego, na Plac Szczepański.

Marsz szedł ulicami Bracką, Franciszkańską a dalej Plantami na Plac.Po dotarciu na plac, do organizatorów podszedł oficer Policji z i poinformował, że ostatni ludzie dopiero wyszli z rynku! Opóźniło to o kilka minut rozpoczęcie przemówień, aby jak najwięcej zgromadzonych mogło wysłuchać przedstawicieli opozycji demokratycznej.
Marsz 4 czerwca został zapowiedziany przez premiera Donalda Tuska. Początkowo miała to być impreza partyjna. Ostatnie decyzje rządu PiS, przegłosowanie, a następnie podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. „ustawy rosyjskiej” spowodował ogromne wzburzenie wśród obywateli. Prawnicy na ustawie nie zostawili suchej nitki. Ustawa jest w wielu punktach sprzeczna z konstytucją, powołuje do życia 9-osobowe ciało, mające pełnię władzy. Członkowie tej komisji mają prawo pozbawić każdego obywatel biernego prawa wyborczego. Od ich decyzji nie ma możliwości odwołania. Natomiast sami członkowie mają zagwarantowaną bezkarność, nawet w przypadku podjęcia rażąco sprzecznych ze stanem faktycznym decyzji. Podpisanie ustawy przez Prezydenta Andrzeja Dudę, zostało bardzo mocno skrytykowane przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone.

Dariusz Grochal