Przybysz z planety Madryt

3d8„Idziecie po tytuł… Ciężko będzie zatrzymać Real…” – taką wiadomość dostałam od znajomego po wczorajszym pierwszym ćwierćfinałowym meczu Realu Madryt. Juventus podejmował na swoim stadionie obrońców tytułu Champions League z ubiegłego sezonu. Mecz rozpoczął się zaskakująco szybko zdobytą bramką przez gości z Madrytu. Już w trzeciej minucie Cristiano Ronaldo wpakował piłkę do bramki po świetnym podaniu Isco. Po pierwszym kwadransie meczu, początkowy zapał Królewskich mocno ostygł i kontrolę nad grą przejęli zawodnicy Juve. Królewscy mieli dużo szczęścia przy odważnych szarżach gospodarzy, którzy raz po raz atakowali bramkę Keylora Navasa. Wydawało się, że bramka dla gospodarzy wisi na włosku. Tak się jednak nie stało. Piłkarze z Madrytu też mieli swoje szanse. Uderzenie Kroosa, Ramosa czy Varane’a nie dało jednak gościom kolejnych bramek. Gwizdek sędziowski sygnalizujący koniec pierwszej połowy dał Zidanowi szansę na zmobilizowanie swoich podopiecznych, by wrócili mentalnie na boisko. Również Allegri mógł naładować swoich piłkarzy na drugą połowę starcia.

Początek drugiej połowy w istocie sygnalizowany był ostrymi starciami pomiędzy piłkarzami obu zespołów, co wprowadziło nerwowy moment meczu nie tylko dla zawodników ale i dla kibiców. Zawodnicy Starej  Damy walczyli z dużą motywacją i zaangażowaniem. Z każdą minutą zostawiali na boisku nie tylko siły, ale i serce. Jednakże w 64’ zapadł wyrok. Niespodziewany. Niecodzienny. Zjawiskowy. Wyrok, który wydał fantastyczny Cristiano Ronaldo.

Najpierw bardzo dobrze interweniował bramkarz Starej Damy, kiedy obronił strzał Lucasa Vazqueza, jednak piłkę przejął Dani Carvajal i idealnie dośrodkował w pole karne Juventusu, a tam…. był magiczny Ronaldo. Zaczarował nie tylko cały stadion, ale również wszystkich fanów piłki nożnej, niezależnie od preferencji klubowych i osobowych. Cristiano Ronaldo trafił do bramki tzw. przewrotką. Jak podają hiszpańskie media Cristiano uderzył piłkę na wysokości 2,40 m nad ziemią (dla porównania przepisowa wysokość bramki to 2,44 m). Jeśli Buffon przy strzale nie rusza się w bramce, by interweniować, to strzał musi być genialny i ten w istocie taki właśnie był. To już nie football. To sztuka! To artyzm! Portugalczykowi hołd oddali kibice Juventusu, oklaskując go na stojąco. Wielki szacunek dla kibiców, którzy potrafili docenić kunszt wielkiego piłkarskiego arcydzieła, którego autorem jest zawodnik Realu.

Po tym zdarzeniu presji nie wytrzymał Dybala i po faulu na Casemiro otrzymał drugą żółtą kartkę (66’) i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Juve kończyło mecz w dziesiątkę. Zawodnicy Realu przejęli kontrolę nad meczem. Po kombinacyjnej akcji w 72’ do bramki praktycznie wszedł razem z piłką Marcelo i ustalił wynik spotkania na 3:0 dla przyjezdnych z Madrytu. Mecz w wykonaniu Królewskich nie był perfekcyjny. Całe show skradł jednak Ronaldo, który na początku roku 2018 jest w nieziemskiej formie. Zidane trafił z wystawionym składem (niezmienionym w stosunku do finału Ligi Mistrzów z Cardiff). W szeregach Juventusu zabrakło ważnych ogniw, bez których Stara Dama mimo usilnych prób nie zdołała zagrozić Królewskim. Wydaje się, że Real Madryt ma ten ćwierćfinał w garści, jednakże pozostaje jeszcze co najmniej 90 minut rewanżu, na który już czekamy z nieskrywaną niecierpliwością.

Pin It

Odwiedziło nas

DziśDziś213
WczorajWczoraj218
Ten TydzieńTen Tydzień3290
Ten MiesiącTen Miesiąc7621
W SUMIEW SUMIE1190930

REDAKCJA