#MuremZaKonradem
Mało którego z obrońców praw zwierząt w Polsce, cenię sobie tak bardzo jak Konrada Kuźmińskiego, - Prezesa Zarządu Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Dziś pojawiła się wiadomość, że prokuratura oskarża pana Kuźmińskiego o…
No właśnie o co? Bo jeżeli o coś można oskarżać pana Konrada to chyba tylko o bezgraniczną miłość do zwierząt. Ilość uratowanych przez niego zwierząt (głównie psów), ilość poświęconego na ratowanie tych zwierząt czasu – jest niepoliczalna. Pan Kuźmiński całe swoje życie poświęcił dla dobra zwierząt. Państwo Polskie, podziękowało mu za to aktem oskarżenia.
Nie traktuję poważnie polskiej prokuratury, która od paru lat jest ręcznie sterowana przez ministra Zbigniewa Ziobro i trzeba włożyć sporo dziennikarskiego wysiłku, aby sprawdzić, czy jakikolwiek zarzut stawiany przez tą instytucję ma podstawy czy jest tylko kolejnym politycznym zleceniem.
W przypadku pana Konrada obstawiam to drugie. Konrad Kuźmiński już od dłuższego czasu stał się obiektem hejterskich ataków czy to szemranego portalu – Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych czy tytułu prasowego należącego do futrzarskiego magnata. Czarna Lista Pro – to profil, któremu warto się bliżej przyjrzeć. Początkowo próbowałem traktować ich poważnie, dziś żałuję, że dałem im szansę. Nie zakładam, że osoba/osoby? (bo nikt nie ma odwagi się tam podpisać) nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Po prostu robi to do czego został powołany. Oczernia obrońców zwierząt. Mechanizm działania jest bardzo prosty. W przypadku pana Konrada działa on tak: Prezes DIOZ – ratuje kolejnego psa, zabierając go od patologicznego właściciela, udziela mu pomocy – po czym jest oskarżany o kradzież i „zarabianie” na ratowaniu zwierząt.
Kuźmiński nie raz udowodnił, że jest człowiekiem, który nie bierze jeńców. Dobro zwierząt stawia ponad wszystko a ponieważ w Polsce nie ma ŻADNEJ – państwowej służby mundurowej dla zwierząt (obowiązki z różnym efektem wypełnia Policja lub Straż Miejska) – prezes DIOZ balansuje na granicy prawa. Prawo, które zamiast wspierać takich ludzi jak Konrad Kuźmiński często staje im na drodze w podjęciu szybkiej i skutecznej interwencji.
Jak widzimy, że na sklepowym parkingu podczas upału zamknięty w samochodzie jest pies – to lecimy do marketu szukać kierowcy czy wybijamy szybę? Wybicie szyby jest łamaniem prawa – ale jest to działanie w stanie wyższej konieczności i należy je podjąć niezwłocznie.
Wierzę, że w polskich sądach jest jeszcze sprawiedliwość. Że Konrad Kuźmiński trafi przed oblicze sędziego, który będzie wiedział co znaczy pojęcie stanu wyższej konieczności a przede wszystkim będzie wiedział co znaczy dobro zwierząt. Sędziego, który na biegłych powoła prawdziwych lekarzy weterynarii (prokuratora powołała ponoć myśliwego…)
Konrad w swojej działalności nie bierze jeńców a ja nie biorę jeńców w swoich felietonach.
#MuremZaKonradem – i na pohybel jego przeciwnikom.
Dariusz Grochal