Piłka nożna dla...?

 

IS DSC1158


Początkowo planowałem napisać aż trzy teksty z tego wyjazdu. Czas mijał, nie miałem kiedy na spokojnie usiąść i poklepać w klawiaturę, więc dziś, gdy opadły już sportowe (i nie tylko) emocje, można pokusić się o podsumowanie tego, jednego z najdziwniejszych, meczów na jakim byłem.


Hutnik wygrał rozgrywki IV ligi grupy zachodniej, deklasując rywali. Na wschodzie zacięta walka trwała do końca i ostatecznie rywalem Hutnika została Barciczanka Barcice.
Nie było mi dane zobaczyć na żywo pierwszego meczu rozegranego w Nowej Hucie. Wynik 2:1 mnie, kibica (nigdy nie ukrywam swoich sympatii do nowohuckiej drużyny, ale zawsze staram się być w ocenie wydarzeń obiektywny), napawał lekkim niepokojem. Skromna zaliczka nie przekreślała szans Barciczanki, tym bardziej, że docierały do mnie głosy, że Hutnik w pierwszym spotkaniu nie błysnął.

Im bliżej było do meczu rewanżowego, tym mniej komentowano to, co ma wydarzyć się na boisku, bo zostało to zepchnięte przez to, co może się wydarzyć na trybunach. Co mogłoby się wydarzyć - przewidzieć może każdy, kto ma choć blade pojęcie o świecie kibicowskim. Mobilizacja kibiców Hutnika, sprawiłaby, że licznie najechaliby oni na Barcice i…?
No właśnie i co?
Bić się kibice Hutnika (nawet gdyby bardzo chcieli) nie mieliby z kim. No zawsze jest policja, ale ta musiałaby bardzo prowokować, aby do jakiś zamieszek doszło.
Masowe wyjazdy kibiców, mają to do siebie, że prócz fanów, których lubiące szukać taniej sensacji media nazywają pseudokibicami, gromadzą całe rodziny z dziećmi. Tak, tak. Na wyjazd jeżdżą nie tylko „hordy Hunów” a też dziewczyny, matki i ich pociechy. Może ktoś tam w tym tłumie miałby problemy z utrzymaniem równowagi, bo wcześniej zadbałby o to, żeby państwo z akcyzy na procenty miało pokaźny dochód. Może poleciałyby jakieś „ku…y” z trybun (choć wątpię bo w stronę kogo?).
Nawet jeżeli byłyby takie incydenty, to pewnie stanowiłyby one tylko dodający kolorytu niegroźny margines całej kibicowskiej eskapady. Zdecydowana większość fanów, przyjechałaby, pośpiewała, po wygranym meczu wbiegła na murawę, aby świętować awans swojej drużyny, po czym z uśmiechami na twarzy udałaby się w stronę Nowej Huty. I nie trzeba być Nostradamusem, ani przeprowadzać gruntownych analiz, aby założyć, że właśnie taki wygląd, będzie miał wyjazd kibiców Hutnika na mecz barażowy do Barcic!

A jak było? Śmiesznie. To słowo chyba najlepiej oddaje to wszystko, co wydarzyło się w związku z meczem Barciczanka – Hutnik. W telegraficznym skrócie wyglądało to tak:
Kibice ogłaszają mobilizację, trwają zapisy, masa chętnych, zaczynają się cyrki, najpierw Barciczanka informuje, że wszystkie bilety na mecz są wyprzedane, później znajduje się regulaminowe 5% dla kibiców Hutnika, później pojawia się informacje, że policja nie zgadza się na rozegranie meczu z kibicami, choć sama policja wcale tego nie potwierdza na koniec do gry wkracza burmistrz, który w obawie o podległe mu włości, zamyka stadion, co ma zniechęcić kibiców Hutnika do przyjazdu. Kibiców to jednak nie zniechęca. W tym wszystkim najwięcej zdrowego rozsądku zachowała… Policja, która, organizuje parking dla kibiców i w dniu meczu wypełniając kretyńskie zarządzenie pana Burmistrza, próbuje skromnymi siłami otoczyć stadion.  

Przed pierwszym gwizdkiem robię sobie rundkę z aparatem wzdłuż wewnętrznej strony ogrodzenia. Aż, prosi się sparafrazować słowa piosenki Kultu „cała Huta przyjechała, kogo jam nie spotkał” i z rozbawieniem obserwuję manewry stróżów prawa, którzy (bez złośliwości) zgłupieli. Gdyby dało się czytać w ich myślach, pewnie brzmiały one tak: „K…a, gdzie my ich wszystkich mamy umieścić?! Przestawianie stąd tam i na odwrót,  na skarpie za bramkami stać nie wolno (tu akurat policja miała świętą rację) bo po skarpie biegnie droga i strach pomyśleć co by było, gdyby jakiś pojazd…, w końcu chyba zapadła decyzja że, takiego tłumu nie ma gdzie i jak upchnąć i każdy stał gdzie chciał (bo przecież trybuny są po to, aby ładnie na zdjęciach puste krzesełka wyglądały).
Z tym staniem to też tak nie do końca, bo przed meczem grupa kibiców Hutnika opiera się o ogrodzenie i po chwili leży razem z ogrodzeniem na ziemi. Zmusza to miejscowych działaczy, do poszukiwania drutów, które przez całą pierwszą połowę są donoszone, aby ogrodzenie stało - nie leżało.  
Tak mija pierwsza połowa, a jeżeli była jakaś nerwowość, to chyba całkiem rozładował ją wynik na boisku, bo już po 30 minutach, Hutnik jest pewny awansu.
W przerwie, do mych uszu trafia ciekawa rozmowa, dowódcy policji z działaczami Hutnika i prośba! (tak prośba!), aby po meczu piłkarze Hutnika wyszli do kibiców na drogę świętować awans i aby to przekazać zawczasu kibicom. No normalnie Bareja wiecznie żywy. I faktycznie po skończeniu zawodów, piłkarze z Nowej Huty, opuszczają stadion, aby na drodze dojazdowej cieszyć się w tłumie fanów. Kabaret.
Po co po miesiącu od tego wydarzenia piszę to wszystko?

Po to, żeby w końcu do jakichś zakłutych łbów, dotarło, że piłka nożna jest dla kibiców! Że nie można wiecznie żyć stereotypami i powtarzać w nieskończoność migawki (często rodem z lat 90) i na tej podstawie ferować wyroki, że olaboga, jak z Nowej Huty przyjadą, to pewnie dzieci zjedzą, krowy zgwałcą i krasnale z ogródków ukradną.
Z kibicami można i wręcz trzeba rozmawiać! Skoro pierwszy raz od niepamiętnych czasów (a być może pierwszy raz w ogóle), należy pochwalić policję za jej wzorowe zachowanie, przed, po jak i w trakcie meczu, udzielanie pomocy w formie organizacji parkingu i nie prowokowania, o tyle zganić należy działaczy z Barcic, którzy nie robili nic, aby fani Hutnika mogli obejrzeć spotkanie i potępić zachowanie burmistrza za to, że zabronił nam mieszkańcom Nowej Huty, godnie świętować awans swojej drużyny!

Panowie wyjdźcie czasem zza biurek, wyłączcie telewizyjną propagandę, porozmawiajcie z kibicami i zrozumcie, że to dla nich jest ta gra! Że to właśnie bez nich nie byłoby dziś na piłkarskiej mapie Hutnika. Zróbcie to, żebym nie musiał, przez siatkę ogrodzeniową, witać się z byłym prezesem nowohuckiego klubu, bo to mi, czy jemu ujmy nie przynosi, za to Was ośmiesza.

Pin It

Odwiedziło nas

DziśDziś949
WczorajWczoraj1882
Ten TydzieńTen Tydzień5288
Ten MiesiącTen Miesiąc14033
W SUMIEW SUMIE1024871

REDAKCJA