O tym, że ptaki potrafią uwić gniazda w bardzo nietypowych miejscach – przekonali się pracownicy firmy spedycyjnej - Flamm.

Historia dzieje się w Niemczech, ale ma też polski akcent.
Pracownikiem niemieckiej firmy spedycyjnej, który jako pierwszy dostrzegł gniazdo kopciuszka był pan Piotr Stencel. Już wcześniej widziałem jedno gniazdo w innym miejscu- relacjonował nam w rozmowie telefonicznej pan Piotr. Jak tylko znalazłem gniazdo uwite w ciężarówce, zgłosiłem to do przełożonego – dodaje.

Właściciele firmy bez chwili wahania podjęli decyzje – przyczepa zostaje wyłączona z użytkowania do czasu, aż pisklaki opuszczą gniazdo!
Aby nikt niepotrzebnie nie niepokoił ptaków, wyłączona naczepa został oznaczona a szefowie rozpisali pracownikom nowy grafik, tak aby realizować zlecenia innymi wozami.

Warto pochwalić piękną postawę zarówno pana Piotra jak i jego przełożonych za ich szacunek i miłość do natury. Oby jak najwięcej takich historii miało tak pozytywne zakończenie!

Źródło: własne
Fot: fb/Piotr Stencel