Śmierć łabędzi w Świeciu

1 268763971 611209156760417 1060202719637450008 nBardzo przykrą historię przeżyła pani Karolina, która zainteresowała się losem dziwnie zachowującego się łabędzia z jeziora Duży Blankusz w Świeciu. Ptak sprawiał wrażenie chorego, pani Karolina postanowiła wezwać pomoc. Łabędzie w Polsce są pod ochroną prawną, niestety pomimo usilnych starań pani Karoliny –  okazało się, że wezwanie pomocy nie jest takie proste.

 

 

 


W niedzielę ok. godziny 16 zauważyłam łabędzia, który wyraźni się męczy – zaczyna swoją relację pani Karolina. Zadzwoniłam do Centrum Kryzysowego w Bydgoszczy, ale tam powiedzieli, że to nie ich rejon. Obiecali oddzwonić, nie oddzwonili.
Pomoc zaoferowali zawiadomieni wolontariusze „Gruszętnika”. Niestety ze względu na brak wolontariuszy w okolicy, mogli na miejscu pojawić się dopiero we wtorek popołudniu. Poradzili szukać pomocy na miejscu. Pani Karolina zaczęła wyszukiwać organizacje, instytucje, które mogą udzielić pomocy. Wykonała szereg telefonów.
Miejsce dla ptaka znalazło się w  Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kobylarni. Ośrodek zadeklarował pomoc, niestety, znów problemem była odległość i brak możliwości transportu chorego łabędzia. Transport, zdaniem Animal Patrol – powinien zorganizować Wydział Ochrony Środowiska.
W poniedziałek rano stan łabędzia uległ pogorszeniu.
Leżał niemrawy, nie reagował – relacjonuje pani Karolina -  zadzwoniłam do Wydziału Środowiska.
Na miejsce przyjechała Straż Miejska. Łabędź został zagoniony do wody klaskaniem. Nic nie wskazywało na to, że to początek tragicznego finału.

Wtorkowy poranek przyniósł tragiczne zakończenie sprawy. Lokalni mieszkańcy z którymi rozmawiała pani Karolina – twierdzą, że łabędź od rana już nie żył. W południe na miejscu pojawiła się Straż Pożarna, której pozostało jedynie zabrać z jeziora zwłoki łabędzie.

2 269006542 932002550753197 3416177491585490551 n

W tej sprawie kontaktowaliśmy się też z Strażą Miejską w Świeciu.
W rozmowie telefonicznej, komendant Straży Miejskiej – Roman Witt – przedstawił nam złożoność sprawy. Okazało się, że w przeciągu dwóch dni znaleziono w sumie cztery martwe łabędzie. Trzy z nich na innym nieodległym akwenie. Zwłoki ptaków zostały przekazane do Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna w Świeciu.

Po zbadaniu zmarły łabędzie Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna w Świeciu stwierdziła obecność wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N1.
Choroba ta nie jest groźna dla ludzi. Jak stwierdza opinia PIW – Z dotychczasowych badań wnika, iż człowiek nie jest podatny na zakażenie wirusem, wysoce zjadliwej grypy ptaków, jednak może ono wystąpić w przypadku nieprzestrzegania odpowiednich warunków higienicznych.

PIW przekazał również próbki do Państwowego Instytuty Weterynajnego w Puławach.

Jak podaje portal Nowe Świecie - Wyniki dotarły dzisiaj i niestety potwierdzają najgorsze przypuszczenia - łabędzie z Kozłowa były zakażone ptasią grypą. Ptak z Dużego Blankusza nie był nosicielem wirusa - najprawdopodobniej zaszkodziło mu dokarmianie chlebem.

Nie należy zatem obawiać się tak bardzo potrzebnego w zimie dokarmiania. Należy zachować ostrożność i nie zbliżać się do martwych zwierząt. W przypadku znalezienie takiego ptaka należy zawiadomić odpowiednie służby. Dokarmiając ptactwo wodne, pamiętajmy o odpowiedniej diecie. Ptakom wodnym możemy podawać także pszenicę, ziarna kukurydzy, specjalny granulat, płatki owsiane Pamiętajmy, że taki pokarm podajemy jedynie w czasie mrozów.

269973381 686134849439023 7357908934541974457 nFot. nadesłane

1 wizytówka

Pin It

Odwiedziło nas

DziśDziś64
WczorajWczoraj727
Ten TydzieńTen Tydzień2595
Ten MiesiącTen Miesiąc7577
W SUMIEW SUMIE1018415

REDAKCJA