Nowohucki IS-2
Radziecki czołg ciężki IS-2 po raz pierwszy wyjechał na ukraińskie stepy już na początku 1944 roku. W tym czasie Wehrmacht co raz bardziej ustępował nawale ze wschodu ponosząc przy tym coraz bardziej to dotkliwe straty. Sam czołg powstał z zapotrzebowania wystawienia odpowiedniej kontry na niemieckie tygrysy czy elephanty. Choć powszechnie znany i lubiany T34-85 znany przez polską publikę jako „Rudy 102” miał przy odpowiednich warunkach i przewadze liczebnej szanse z tygrysem to w walce jedne na jednego całkowicie mu ustępował. Tak więc radzieccy technicy wzięli się za konstruowanie czołgu który w bezpośrednim starciu z niemieckimi czołgami wyjdzie nie tylko zwycięsko ale i dużej mierze bez szwanku. Tak oto powstał wspomniany już wcześniej IS-2. Czołg ten siał postrach wśród niemieckich pancerniaków bez problemu niszcząc ich czołgi. Choć IS-2 wyjechał na pole bitwy stosunkowo krótko przed zakończeniem wojny w Europie to zdążył wziąć udział w kilku najważniejszych bitwach II WŚ, a także zawieźć czerwony sztandar aż do samego Berlina.
Polacy także dostali możliwość sprawdzenia się na tym potworze’ W 44 roku sformowany został 5 pułk czołgów ciężkich, który wyposażony został w kilkadziesiąt czołgów typu IS-2 a następnie przydzielony do 2 Armii Ludowego Wojska Polskiego. Polacy weszli do boju na początku 45 roku w którym we współpracy z wojskami radzieckimi wypierali Niemców aż do Odry. 19 kwietnia 1945 roku rozpoczęła się operacja Łużycka. Polacy wraz z Rosjanami przystąpili do forsowania Nysy Łużyckiej w której wspomniany już wcześniej 5 pułk czołgów ciężkich brał aktywny udział. 21 kwietnia doszło do bitwy pod Budziszynem, jednej z ostatnich bitew II Wojny Światowej. Niemieckie oddziały starając się odepchnąć siły radzieckie spod Berlina przeprowadziły kontratak pod Budziszynem gdzie stacjonowała 2 AWP. Niestety przez nieudolne dowodzenie gen. Karola Świerczewskiego Polacy ponieśli druzgocącą klęskę co skrzętnie starała się ukryć propaganda PRL-u. Jeden z nielicznych ocalałych z tej bitwy czołgów można dziś zobaczyć pod muzeum czynu zbrojnego w Nowej Hucie.
Tekst: Maurycy Strzyżewski
Foto: Dariusz Grochal
Video: Marcin Strzyżewski