RECENZJE KSIĄŻEK
Najlepsza książka roku
Koniec roku to czas podsumowań. W tym roku na rynku ukazało się kilka ciekawych pozycji książkowych, ale moim zdaniem – absolutny numer jeden, to najnowsza książka Piotra Zychowicza – Ukraińcy. Książka z której poznam niezwykle zawiłe i skomplikowane losy relacji z naszym wschodnim sąsiadem.
Największą zaletą wszystkich książek Piotra Zychowicza jest to, że jako jeden z niewielu historyków pisze całą prawdę. Nie dobiera faktów pasujących do narracji, pomijając te które są niewygodne, jak mają to w zwyczaju „poprawiacze polskiej historii”.
Swoją najnowszą książką Zychowicz wali nas po sumieniu niczym XIX kozak na carskiej służbie nahajem. Mylą się głęboko Ci, którzy sądzą, że będzie głównie o Wołyniu, że relacje polsko-ukraińskie to tak naprawdę tylko Wołyń a całe zło w kontaktach pomiędzy narodami było dziełem Ukraińców
W tej książce na temat wołyńskiej rzezi… nie ma prawie nic. Powód autor wyjaśnia już w wstępie. Piotr Zychowicz napisał znakomita książkę Wołyń Zdradzony, więc powielanie zawartych tam informacji nie miałoby sensu. Rzeź wołyńska była zbyt wielkim wydarzeniem w naszych dziejach, aby można ją zamknąć w jednym rozdziale. Autor już ją opisał przy okazji zwracając uwagę na pomijany w narracji o Wołyniu fakt, że Armia Krajowa, praktycznie zostawiła żyjących tam Polaków na pastwę losu a mogła uratować wielu polskich obywateli. Mogła podjąć chociaż taką próbę…
Od XVII wieku, gdy istniała realna szansa na utworzenie WIELKIEJ RZECZYPOSPOLITEJ TROJGA NARODÓW – po wołyńską rzeź. Historia relacji polsko-ukraińskich na przestrzeni ostatnich trzech wieków jest bardzo, bardzo zawiła i wielowątkowa. Czytelnik, który dotychczas swoją historyczną wiedzę opierał na „dziełach” poprawnych patriotycznie, będzie przecierał oczy ze zdumienia, gdy dowie się o tym, że tuż przed wybuchem II Wojny Światowej – Wojsko Polskie, burzyło ukraińskie cerkwie a na broniących swoich świątyń wiernych – obywateli Rzeczypospolitej – czekał razy policyjnej pałki i smak kolby żołnierskiego karabinu. To tylko jedna z wielu historii o jakich zapewne większość Polaków nie ma dziś bladego pojęcia.
Dziś historia znów przyśpieszyła. Napaść Rosji na Ukrainę, ogromne wsparcie jakiego udzieli ukraińskim uchodźcą Polacy – może być kamieniem węgielnym budowy nowych relacji pomiędzy naszymi państwami i narodami. Możemy wreszcie doprowadzić do szczerego pojednania. A szczere pojednanie może być zbudowane tylko na prawdzie. Prawdzie, że zło było dziełem nie tylko Ukraińców ale też Polaków. Ta książka pomoże nam wyznać nasze wspólne winy i zachować wieczną pamięć o ofiarach sąsiedzkich wojen. Obyśmy tak jest IV wieki temu nie zaprzepaścili tej szansy…
Dariusz Grochal